volver – 03.01.2010

w buenos aires literatura wyjątkowo zeszła na dalszy plan. w buenos aires rządzi muzyka. jak argentyna, to oczywiście tango, a jak tango, to oczywiście carlos gardel.

przyznaję bez bicia, że wcześniej nie znałam gardela. jednak nie sposób nie poznać go, będąc w buenos aires, bo gardel to prawdziwa legenda i wielka miłość argentyny. wszędzie mnóstwo jego fotografii, stare płyty winylowe królują na witrynach sklepowych, zdjęcia ozdabiają wnętrza klimatycznych kawiarni, w sklepach z pamiątkami roi się od kalendarzy, plakietek i plakatów z jego wizerunkiem. odniosłam wrażenie, że buenos aires to miasto pełne nostalgii i dawnego, minionego czaru. postać carlosa gardela świetnie mi pasowała do tego obrazu.

„moi informatorzy zgadzają sie w jednym – pisał borges – tango narodziło się burdelach”. nie wiadomo, skąd „informatorzy” borgesa brali tą pewność, ale tak się utarło: tango wywodzi się z podejrzanych barów biednych dzielnic portowych buenos aires. i faktycznie, pierwsze tanga opiewały życie prostytutek i alfonsów, a śpiewane przez mężczyzn, całą winą za zło świata i złamane serca obarczały niestałe w uczuciach kobiety. lata 20-te i 30-te to złota era tango: z burdeli i spelunek przeniosło się ono najpierw do teatrów i kabaretów, a potem na salony.

wielka w tym zasługa właśnie carlosa gardela, który stworzył z tango pieść, cancion, gdzie tekst odgrywa równie ważną rolę, co muzyka. za punkt zwrotny uznawana jest jego piosenka „mi noche triste”, nagrana w 1917 roku. od tego momentu tango zmieniło się z podrzędnego tańca w gatunek muzyczny uwielbiany przez wszystkie klasy społeczne. carlos gardel nagrał ponoć około dziewięciuset piosenek; zagrał ponadto w wielu filmach, również w europie i w hollywood (np. „tango na broadwayu” z 1934 roku).

gardel to nie tylko piękny głos, ale przede wszystkim charyzma, którą przecież musi odznaczać się geniusz tak charyzmatycznego gatunku, jakim jest tango. a więc przede wszystkim: naturalny urok, machismo, szeroki uśmiech, pewność siebie, ale także arogancja i luz. na wszystkich zdjęciach widać całkiem przystojnego mężczyznę, z nieco pucołowatymi policzkami, zawsze z uśmiechem od ucha do ucha, włosy na brylantynę ma zaczesane do tyłu, na głowie kapelusz borsalino, ręka w kieszeni.

o tym uśmiechu mówił juan peron: „żeby rządzić argentyną, trzeba przybrać uśmiech gardela”. borges odwrócił to powiedzenie, nieco makabrycznie stwierdzając: „gardel uśmiechał się jak peron”.

był uwielbiany szczególnie przez niższe klasy buenos aires, pracowników portów, mieszkańców biednych barrios. był dla nich ucieleśnieniem marzeń, gdyż sam pochodził z biedoty, a dotarł na szczyt szczytów. urodzony w tuluzie we francji (a może w urugwaju? różnie mówią…), wychował się w buenos aires, w biednej dzielnicy abasto. dziś w miejscu dawnego mercado del abasto znajduje się wielka galeria handlowa, a tuż obok pomnik i muzeum samego gardela. zapytany kiedyś przez jakiegoś dziennikarza, stwierdził: „moją ojczyzną jest tango, a jego stolicą jest ulica corrientes”. mówiono o nim „słowik” (el zorzal) albo pieszczotliwie carlito. do dziś mówi się też, że każdego dnia śpiewa lepiej.

z tych kilkunastu piosenek gardela, które poznałam, najbardziej podoba mi się „volver”:

ta sama piosenka, przerobiona na flamenco, pojawia się w filmie almodovara, „volver”. co prawda oryginalnie wykonuje ją estrellę morente, ale śpiewająca ją w filmie penelope cruz robi to tak pięknie, że ciarki biegają po plecach. dlatego wrzucam tu jutubkę właśnie z filmu:

z piosenki „volver” pochodzi również słynne ponoć w ameryce południowej powiedzenie gardela „dwadzieścia lat to nic” (veinte años no es nada).

tanga gardela występowały zresztą w wielu filamach. najsłynniejsze bodajże  „por una cabeza” pojawia się między innymi w „prawdziwych kłamstwach”, „zapachu kobiety” czy w „liście schindlera”:

czytając niedawno po raz kolejny „grę w klasy” cortazara natknęłam się na wyjątkowo pretensjonalny fragment o gardelu:

„w owym czasie nowo przybyły [do paryża] śpiewak kabaretowy zbierał coraz większe oklaski. zadebiutował w kabarecie „florida”, gdzie śpiewał dziwne piosenki w dziwacznym języku.

ubrany w egzotyczny strój, do tej pory nie znany w tych stronach, śpiewał tanga, ranchery i argentyńskie zambas. był to młody człowiek, dość szczupły, smagły, z białymi zębami, o którego łaski już walczyły paryskie piękności. nazywał się carlos gardel. rozdzierające tanga, które śpiewał z takim przekonaniem, z niewiadomej przyczyny czarowały publiczność. jego ówczesne piosenki – caminito, la chacarera, aquel tapado de armino, queja indina, entre suenos – nie były to nowoczesne tanga, lecz stare argentyńskie melodie, ukazujące czystą duszę gaucza z pampasów. gardel był w modzie. eleganckie kolacje i wytworne przyjęcia nie mogły obyć się bez niego. jego ciemna cera, białe zęby, świeży, jasny uśmiech błyszczały wszędzie: w kabaretach, teatrach, music hallach, na torach wyścigowych – był stałym bywalcem longchamps i auteuil.

ale gardel ponad wszystko lubił bawić się na swój sposób, między swymi, w swoim kółku.”

carlos gardel zginął w katastrofie lotniczej gdzieś nad kolumbią w 1935 roku. był wtedy u szczytu sławy, co tylko przyczyniło się do ugruntowania jego legendy. w podróż tą nie pojechał z nim na szczęście niejaki astor piazzola, który jako trzynastolatek rozpoczął współpracę z gardelem. na cmentarz chacarita, gdzie został pochowany, odprowadzały go tłumy. na grobie stoi naturalnej wielkości pomnik samego carlito, a całą przestrzeń wokół wypełniają mniejsze i większe tabliczki z wyrazami pamięci i uwielbienia. jedne z nich poważne, ufundowane przez instytucje i organizacje; inne mniejsze, czasem tylko z napisem „grazias carlito”. ludzie wciąż wkładają mu zapalonego papierosa między palce lub czerwonego goździka w butonierkę. ponoć przynosi to szczęście.

12gardel

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: