jest jeszcze jedna ciekawa historia związana z piotrem I: wszechszalony, wszechprześmiewczy, wszechpijany sobór, czyli Сумасброднейший, Всешутейший и Всепьянейший собор. to jedna z bardziej niesławnych i zawstydzających historii związanych z epoką piotrową, przez wielu historyków lekceważona lub sprowadzana do zwykłego pijaństwa i młodzieńczych wygłupów. nie jest to prawdą, gdyż sobór przetrwał do końca życia piotra, a szczególnie pod jego koniec stał się integralną częścią życia dworskiego.
o co chodzi? otóz jako młody chłopiec, piotr ćwiczył się w sztuce wojskowej w tzw. „pociesznej fortecy” (Потешная фортеция) w presburgu. tam też powstała parodia dworu carskiego, prześmiewczo odzwierciedlająca wszystkie urzędy, hierarchię dworską i kościelną, a także dworskie rytuały i konwenanse. sam car i jego kompani musieli tworzyć niezwykle barwną grupę, o szalonych pomysłach i wielkim rozmachu. jeśli dołożymy do tego ich obrazoburczość, spore poczucie humoru, nieograniczone środki, a przy tym mocną głowę do trunków wszelakich, otrzymamy pełen obraz barwnego życia towarzyskiego dworu. trudno powiedzieć, co zapoczątkowało sam pomysł stworzenia prześmiewczego dworu. być może było to wydarzenie w 1690 roku, kiedy młodziutki car musiał uczestniczyć w uroczystości wyświęcenia patriarchy adriana – jedynego patriarchy, którego sam nie wybrał i zarazem ostatniego przed zniesieniem patriarchatu w 1700 roku. piotr musiał ubrać ciężkie szaty, przybrać regalia, których nie cierpiał, a przede wszystkim musiał błagać adriana, aby przyjął nominację, zwracając się do niego jako „pana, ojca, jego świętość, pastora”. musiała to być udręka, a zarazem świetna inspiracja. wkrótce po tej uroczystości piotr wraz ze swoimi kompanami po raz pierwszy wybrali swojego błazeńskiego pastora. cóż za złośliwa zemsta!
ponadto piotr w czasie swojego wielkiego poselstwa w 1698 r. brał udział w wiedeńskim karnawale, przebrany za fryzyjskiego chłopa. to z kolei mogło stać się inspiracją dla szalonych przebieranek i maskarad, a przede wszystkim dało pomysł, że można podważyć, odwrócić ustalony porządek. jednak rosyjski karnawał w swojej istocie różnił się o tych znanych z europy zachodniej – ale o tym za chwilkę.
prześmiewczy dwór (ang. mock court) parodiował obrzędy i patriarchy moskiewskiego, i dawnego dworu – ich pompatyczność, bizantyjskie napuszenie. bodajże najważniejszym jego elementem był wszechpijany sobór (czytając o tym, często trudno było mi oddzielić te trzy rzeczy: prześmiewczy dwór, prześmiewczy sobór i karnawał – ale być może na tym polega fenomen, żeby ich nie oddzielać?). wszechpijany sobór był podległy prześmiewczemu dworowi tak, jak cerkiew prawosławna była podległa władzy świeckiej. sobór nie miał stałego składu, tworzyli go jednak zawsze najbliżsi przyjaciele piotra, którzy często pochodzili z najstarszych rodów moskiewskich. oficjalnie i z zachowaniem wszelkich rytuałów wybierano kniaź-papę (prześmiewczego papieża) i kniaź-kesara (prześmiewczego cesarza). pierwszym kniaź-papą został matwiej naryszkin. damy pełniły natomiast funkcje kniażny-igumieni. wśród nich najsłynniejsze były daria gawrilowna rżewskaja i anastazja pietrowna golicyna. były też inne prześmiewcze funkcje: patriarcha kazania, iżory, st. petersburga, patriarcha presburski, jauzski i wszech-kokuja itd.; sam piotr pełnił funkcję proto-diakona.
jakov turgieniew był wśród nich postacią wyjątkową: był opiekunem „dziecięcych regimentów” piotra, a potem sekretarzem prześmiewczego dworu. przyjmuje się, że jego ślub w 1695 roku był pierwszym wystąpieniem wszechpijanego soboru, a zarazem dał piękną inspirację jego przyszłych działań. i tak, państwo młodzi jechali do ślubu najwspanialszą carską karetą ciągniętą przez gęsi, świnie i psy. za nimi podążał orszak moskiewskiej arystokracji w strojach balowych udekorowanych zwierzęcymi ogonami, a „biskup” błogosławił procesję dwoma skrzyżowanymi fajkami.
zachowało się wiele świadectw i opisów ekscesów soboru, szczególnie z czasów wojny północnej, kiedy to piotrowi wszędzie towarzyszyli jego „wszechpijacy”. nawet jeśli kogoś oburzają te bluźniercze gesty i inscenizacje, trzeba docenić niezwykłą inwencję i kreatywność „wszechprześmiewców”. bywało, że kompletnie nagi bojarzyn, wystylizowany na bachusa, paradował przybrany jedynie w biskupią mitrę. uczestnicy pochodów byli poprzebierani w nimfy, mnichów, pastereczki, postaci znane z mitologii; olbrzymi byli przebrani za dzieci, a grubasy za gońców. carowa katarzyna przebrała się za amazonkę bądź za sprzedawczynię owoców, a sam piotr – najczęściej za marynarza. prześmiewczy kniaź-cesarz często poruszał się karocą ciągniętą przez niedźwiedzie; w pozostałych karetach szły wytresowane psy, świnie i inne zwierzęta. nie trzeba dodawać, że wszystkie tego typu procesje i uroczystości kończyły się wielkim pijaństwem i rozpustą. jednak pijackie ekscesy świty piotra (i jego samego!) zasługują na osobny wpis!
w korespondencji używano prześmiewczego, ale zagadkowego i napuszonego języka. dla przykładu, w 1706 roku w czasie wojny północnej piotr słał do przebywającego w petersburgu mienszykowa listy podpisane przez wszystkich „wszechpijaków”, psa, lizetkę, która odcisnęła na piśmie swoją łapę, a także nadwornego karła, joakima wołkowa, który dodawał, że uzyskał od cara oficjalne pozwolenie na bycie pijanym przez trzy dni! sam piotr podpisany jest jako „archidiakon piotr”.
uczestnicy soboru często wyruszali na wspólne kolędowanie po szlachetnych moskiewskich i peterersburskich dworach. o swoim przybyciu lojalnie uprzedzali oficjalnym pismem, zaznaczając konieczność przygotowania przez gospodarzy wielorakich trunków i jadła. podczas wizyt śpiewano sprośne piosenki, a wszystko kończyło się wielką pijatyką. dla bogatszych gospodarzy taka wizyta była równoznaczna z „podatkiem noworocznym” na rzecz cara, tym bardziej, że w kolędowaniu brało udział nawet 400 żądnych zabawy i kompletnie pijanych osób, nie wyłączając samego cara!
gdy po śmierci zotowa w 1717 roku trzeba było wybrać nowego kniaź-papieża, piotr pisał do ówczesnego kniaź-cesarza, romodanowskiego, w te słowa: „nasz wszechszalony sobór został pozbawiony głowy. dlatego też błagamy uniżenie waszą wysokość, aby łaskawie dopilnował wyboru bachusopodobnego (bachusopodrażatielnogo) ojca dla pustego tronu”. wówczas nowym papieżem został piotr iwanowicz buturlin, wybrany w zblagowanych wyborach, gdzie głosowanie zastąpiono rzucaniem jajkami. nowy kniaź-papa został następnie namaszczony i ukoronowany z zachowaniem pełnej pompy – było to prawdziwe prześmiewcze konklawe. w innym źródle znalazłam jeszcze inny opis wyboru kniaź-papy: szczęśliwca wsadzano do wielkiego kubła, niesiono do wybranego dworu. tam rozbierano go i wrzucano do wielkiej kadzi wypełnionej piwem i winem. kniaź-papa pływał w tym winie, a goście pili i śpiewali obsceniczne pieśni na modłę cerkiewną.
dwa lata wcześniej, w styczniu 1715 roku, wielkim wydarzeniem był ślub tegoż nikity zotowa, nauczyciela piotra, który zwany był patriarchą bachusem. goście mieli stawić się na ślub trójkami, przebrani w ustalone wcześniej (aby uniknąć powtórek) stroje. i tak: mienszykow przebrany był za niemca, gawrila gołowkin za chińczyka, były stroje weneckie, tureckie, francuskie. każdej grupce towarzyszyły odpowiednie instrumenty i muzyka. według relacji obecnych „świat przewrócił się do góry nogami”: pan „młody” był już po osiemdziesiątce, heroldem był jąkała, druhowie pana młodego byli kalekami, gońcami byli grubasi złamani artretyzmem, a ksiądz miał ponoć sto lat.
piotr uwielbiał odwracać świat do góry nogami. w lipcu 1710 r. urządzono wesele księcia księcia czerkaskiego, który był tak stary i słaby, że trzeba go było podtrzymywać. natomiast w 1724 roku w trakcie pogrzebu nadwornego kucharza wszyscy żałobnicy musieli ubrać fartuchy i czepki kucharskie. w weselu karła joakima wołkowa, brały udział dwa dwory – moskiewski i petersburski. na tą okazję zebrano karły niemal z całego imperium, które razem tworzyły świtę państwa młodych. natomiast pozostali goście, zebrani wokół sali balowej, wśród niewybrednych żartów obserwowali bawiące się karły .
czasem twierdzi się, że poprzez wygłupy wszechpijanego soboru piotr chciał ośmieszyć bądź to katolicką hierarchię, bądź cerkiew rosyjską (taką interpretację przedstawia np. rosyjska wikipedia). próbuje się to jakoś uracjonalnić, nadać tym niekończącym się wariactwom jakiś sens. czyż tak mądry władca mógł przedsięwziąć coś tak absurdalnego i wstydliwego bez wyższego celu? jednak lyndsay hughes dowodzi, że za piotrowym „soborem” nie stał żaden konsekwenty cel czy myśl. naśmiewanie się z religijnych obrzędów zaczęło się długo przez reformami religijnymi piotra i trwało nadal, kiedy nie było już żadnych patriarchów do wyśmiania. nie należy więc doszukiwać się w tym żadnego stałego celu politycznego czy religijnego.
oczywiście wszechpijany sobór miał wiele odpowiedników w innych częściach europy, żeby wymienić choćby saturnalia, feast of fools, lords of misrule, święto jul czy chociażby rosyjskie swiatki, kiedy to w okresie bożego narodzenia zbierano się w chatach, przebierano i „gadano”. piotr również brał udział w takich zabawach. jednak podobieństwo do europejskiego karnawału jest tylko pozorne. karnawał był czasem, kiedy władza króla była zawieszona, a porządek społeczny odwrócony. tymczasem w rosji zarówno okres karnawału, jak i wybryki prześmiewczego dworu były potwierdzeniem władzy. wszechpijany sobór nie pełnił – jak karnawał – żadnej funkcji społecznej. lyndsay hughes pisze, że prześmiewczy dwór opierał się na osobistych relacjach i zupełnie prywatnych kawałach piotra i jego kompanów. był raczej okazją dla spuszczenia trochę pary z dworskich rytuałów niż lekcją dla narodu rosyjskiego na temat zła potężnej zorganizowanej religii. był to „buntowniczy rytuał” piotra i „grupowe uwolnienie się ze struktur porządku społecznego”. jednak z drugiej strony sobór również przyjmował pewną strukturę, reguły, stroje, obrzędy, formuły. piotr osobiście czuwał nad wyborem sług kniaź-papieża, którzy formalnie przyjmowali tytuły zaczynające się nobliwym tytułem „chuj”. nikt też nie mógł narzekać na swawole piotra, gdyż on sam zazwyczaj grał pierwsze skrzypce. „świat odwrócił się do góry nogami” – to jest chyba najlepsze opisanie całej działalności wszechpijanego soboru! być może piotr, podobnie jak inny despotyczni władcy, chciał stworzyć nowy świat, z tym że miał lepsze od innych poczucie humoru?
Lindsey Hughes, Russia in the age of Peter the Great, Yale University Press, 1998.
Skomentuj