metro – 24.03.2009

jest coś niesamowitego w podróżowaniu metrem. jest za głośno, żeby rozmawiać, nie można też uciec od spojrzeń innych, bo za oknem są tylko czarne czeluście. jadąc metrem można więc albo czytać, albo spać, albo tępo patrzeć się w podłogę, albo obserwować innych. to ostatnie jest szczególnie ciekawe w moskwie, gdzie metro jest fascynujące nie tylko ze wzgledu na swoją architekturę, ale też przekrój społeczny pasażerów. tuż obok panienki w futrze jakaś zakutana babuszka z siatami. obok starszego pana w futrzanej szubie, elegancki pan, który drzemie oparty o szybę. trochę dalej, rozwalony na siedzeniach bezdomny, od którego wszyscy się odsunęli, bo pod siedzeniem pieni się kolorowa kałuża wymiocin. no i setki skośnookich – ni to turystów, ni to miejscowych.

DSCF4246

pierwsze plany moskiewskiego metra powstały już w w 1901 roku, jednak faktycznie budowę rozpoczęto dopiero w latach 30-tych (w 1935 roku otworzono pierwszą, czerwoną linię). pierwszym patronem metra był jego główny architekt, łazar kaganowicz; od 1955 roku metro jest pod wezwaniem włodzimierza lenina. metro od poczatku było pomyślane jako wizytówka moskwy. i jest właśnie takie, jak sama moskwa: potężne, piękne i tajemnicze, przytłaczające swoim rozmachem, przepychem, bogactwem. doskonale wpisuje się też w inne monumentalne propagandowe projekty czasów stalinowskich. każda stacja metra jest inna, każda nawiązuje w jakiś sposób do swojej nazwy lub historii swojego powstania. ogólnie rzecz biorąc, to taka mieszanka art deco i socrealizmu, garść komunistycznych legend, szczypta motywów militarystycznych, wszystko sowicie doprawione złotem, marmurem i mozaiką.

DSCF4249DSCF4250DSCF4365

w czasie wojny podziemne tunele metra służyły za schron przeciwlotniczy, a na wypadek zdobycia moskwy przez wojska hitlerowskie metro miało być całkowicie zniszczone. później w każdym mieście związku radzieckiego, które przekroczyło milion mieszkańców, budowano metro. żadne z nich nie jest jednak tak oszałamiające jak moskiewskie. z żadnym też nie wiąże się tyle legend i anegdot. jedną z nich jest ta, jak to architekci metra konsultowali jego plan ze stalinem. stalin postawił na mapie filiżankę z kawą, od której odcisnął się brązowy okrąg. architekci zaniemówili, gdyż okazało się, że tego właśnie im brakowało, że to jest to brakujące ogniwo w doskonałym planie metra! tak powstała linia okrężna (kolcewaja), która łączy rozbiegające się od centrum promieniście pozostałe linie. całe zajście odczytano oczywiście jako kolejny dowód na geniusz stalina. prawda to, czy nieprawda, linia kolcewaja do dziś oznaczona jest na planie metra kolorem kawowym, to znaczy brązowym. to właśnie tą linią jeżdżą całymi dniami bieguni, o których pisała olga tokarczyk.

na metro moskiewskie składa się łącznie 12 linii (176 stacji), które tworzą 292 kilometry tras. metro przewozi dziennie do 9 milionów pasażerów (dane za oficjalną stroną), co czyni je największym na świecie! mimo tego ogromu, metro jest najprostszym i najpewniejszym środkiem transportu w moskwie. sprawę ułatwia dodatkowo jeszcze inna ciekawostka: w pociągach jadących ku centrum o kolejnych stacjach informuje pasażerów głos męski, a w tych jadących od centrum ku peryferiom moskwy – głos żeński. podobnie na linii kolcewoj w pociągach jadących zgodnie ze wskazówkami zegara mówi głos męski, a w tych jadących w kierunku przeciwnym – głos żeński.

mówi się, że gdyby związek radziecki działał tak, jak moskiewskie metro, nie tylko istniałby dalej, ale byłby potęgą! dużo w tym prawdy, bo metro moskiewskie działa prawie bez zarzutu – jego punktualność jest szacowana na 99,96%!

dla wielbicieli sensacji, teorii spiskowych i tajemnic XX wieku zapewne bardziej ciekawa jest historia tzw. metra-2, czyli gigantycznego projektu opatrzonego kryptonimem D-6. sprawę opisał w 1992 roku „ogoniok”, jednak nigdy nie została oficjalnie potwierdzona ani obalona przez zainteresowane służby. otóż chodzi o trzy (lub cztery) alternatywne linie metra, przeznaczone dla wierchuszki związku radzieckiego. ich budowę rozpoczęto w 1947 roku i ponoć była ona kontynuowana jeszcze w drugiej połowie lat 90-tych. metro-2 łączyło siedziby najważniejszych władz radzieckich, w tym byłą rezydencję pierwszych sekretarzy na wzgórzach leninowskich, siedzibę sztabu generalnego, rządowy port lotniczy itd. cały projekt był oczywiście od początku kontolowany przez służby specjalne. tunele metro-2 miały przebiegać dużo niżej niż tunele „zwykłego” metra, miały być dużo szersze i jednotorowe, tak, aby w razie nagłej ewakuacji mogły poruszać się tamtędy również samochody. projekt – o ile w ogóle powstał – był zapewne wytworem chorobliwej manii prześladowczej stalina. a to, że wciąż się o nim mówi, jest pewnie wyrazem naszego zamiłowania do różnego rodzaju tajemnic, szczególnie jeśli mają one związek z wyższymi sferami.

sama konstrukcja metra skłania zresztą do tego rodzaju rozmyślań. próbując dojrzeć coś za oknem wagonika, wyobrażaliśmy sobie: co tam jest? co się kryje w tych setkach kilometrów tuneli, w tych wszystkich tajemniczych odnogach, w ciemności, wśród kabli i przewodów. to jakby zupełnie odrębny świat. tajemniczy, ciemny i zupełnie niedostępny. znalazłam niesamowitą galerię, która pokazuje, że faktycznie trochę tak tam jest.

DSCF4370

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: