to veil or not to veil? dylematy protureckiej feministki – 19.02.2008

m84328

no i stało się – tureckie studentki jednak będą mogły wejść na teren uniwersytetów z zakrytymi głowami. spór o muzułmańskie chusty w turcji nie jest sporem o zwykłe nakrycie głowy. to ważna część dyskusji na temat roli i miejsca kobiety, charakteru państwa, praw i wolności obywatelskich, obecności poglądów prywatnych w miejscach publicznych, miejsca islamu w sferze publicznej itd. itd. ile osób, tyle poglądów i – jak zawsze w podobnych sprawach – nie ma jednego słusznego rozwiązania. wszelkie próby sprowadzenia sporu o chusty do walki sekularystów z islamskimi fundamentalistami – a tak często jest to przedstawiane w prasie – to spore nadużycie i wypaczenie.

zakazu noszenia chust w miescach publicznych, takich jak szkoły, uniwersytety, urzędy, sądy itd. wcale nie wprowadził ataturk. po pierwsze, toczac zacieta wojne z męskimi fezami, nikt nie śmiał zabronić kobietom noszenia chust. tego byłoby zbyt wiele! nawet żona ataturka oraz jedna z pierwszych feministek tureckich, halide edib, nosiły czarne hidżaby. to oczywiście nie znaczy, ze chusty były pochwalane. były co najwyżej tolerowane. magazyny dla kobiet, które propagowały zachodni wygląd i styl życia „nowoczesnej kobiety tureckiej”, masowo drukowały zdjęcia modelek z chustkami lub apaszkami zawiązanymi na szyji lub na ramionach. sugerowały, jaki jest „poprawny”, czyli nowoczesny sposób wiązania chustk, a więc na pewno nie na głowie. muzułmańska chusta stała się symbolem zacofania, reakcjonizmu, ciemnoty i ignorancji. zresztą pod każdą szerokością geograficzną, gdzie mieszkają muzułmanie, chusta i używanie chusty mają swoje specyficzne znaczenie, ale wszędzie jest chyba najbardziej przeładowanym symbolicznie towarem.

zakaz noszenia chust na uniwersytetach został wprowadzony decyzją sądu najwyższego w 1980 roku, czyli po ostatnim puczu wojskowym. również w latach 80-tych narodził się bardzo nowoczesny ruch islamistyczny, któremu równie daleko do osamy bin ladena jak mi! mimo że islamiści nazywają się głosem biednych, prostych i zwyczajnych ludzi, sedno tego ruchu stanowią biznesmeni islamscy, którzy upierają się przy tym, że można prowadzić biznes według zasad koranicznych: nie korzystają z banków, gdyż koran surowo zakazuje pożyczania pieniędzy na procent, ich pracownicy poszczą w czasie ramadanu, ich firmy przeznaczają dużą część swoich zarobków na cele dobroczynne, którzy reklamują swoje towary jako wyprodukowane zgodnie z zaleceniami religijnymi itd. itd. (we wszystkich aspektach tureckiego życia społecznego rozgrywa się swoista walka między sekularystami a islamistami. dla przykładu: turcja rozdarta jest pomiędzy dwóch producentów słodyczy ETI – przedsiębiorstwo należące do islamistów i ULKER – do sekularystów. grupy po dwóch stronach barykady wzajemnie bojkotują własne produkty. niepomna tych sporów, zajadałam się po uszy zarówno ciasteczkami Ulkera, i czekoladą Eti).
chusta była od początku towarem, który islamscy przedsiębiorcy najmocniej promowali. nie tylko chusta jest towarem, ktory najbardziej rzucającym się w oczy, ale dawała im też największą siłę przebicia. podjęły to kobiety które chciały być religijne i jednocześnie być modne, a nie nosić byle wiechcia na głowie. pierwsze firmy, produkujące chusty i odzież islamską, takie jak tekbir, miały więc gotowy olbrzymi rynek. obecnie moda na chusty jest kreowana w taki sam sposób, jak na inne towary: z sezonu na sezon zmieniają się modne kolory, wzory, materiały, sposoby wiązania chusty, a dobra jedwabna chusta może kosztować tyle, co skórzane włoskie szpilki! chusta stałą się więc towarem jak każdy inny, organizowane są pokazy mody islamskiej, funkcjonują całe sieci sklepów sprzedających „odzież islamską” itd.

turban (błędna nazwa, która na dobre zadomowiła się w tureckim), który spędza sen z powiek sekularystom, jest ciasno zawiązaną na głowie chustą, najczęściej podpiętą pod brodą spinką lub agrafką, której koniec może być swobodnie puszczony na plecy lub włożony do bluzki. takie chusty sprawiają skrajnie inne wrażenie niż czarne czarczafy, czyli okrycie przykrywające całe cało, spod których wystaje tylko nos… chusty są modne, kolorowe i dokładnie dobrane do torebki, butów, cieni do powiek, a nawet bryloczyka przy komórce. inna sprawa, że kobieta powinna nosić chustę jako znak skromności. tymczasem dziewczyny w ten sposób noszące chusty są dużo bardziej krzykliwe i seksowne niż przewiduje turecka norma. ok, spódnica być może jest do kosek, ale często jest tak obcisła, że biodra są idealnie zarysowane. czasem trudno uwierzyć, że pewne dziewczyny nosza chustę jako pokorne muzułmanki, a nie dla ozdoby! stąd więc mnożące się wśród moich znajomych – zadeklarowanych sekularystów – teorie spiskowe: dziewczynom płaci się, aby nosiły chusty, kobiety wplątywane są w grupy islamistek jak w sekty, rządząca partia AKP od początku planowała wprowadzić chusty do uniwersytetów, a to dopiero pierwszy krok do uczynienia z turcji drugiego iranu itd. itd.

od wielu lat zakaz noszenia chust na uniwersytetach często był traktowany z przymrużeniem oka, szczególnie na uczelniach, które znane są ze swojej liberalnej postawy. w sabanci, na którym studiowałam, czasem można było spotkać dziewczyny w chustach lub kapeluszach szczelnie zakrywających włosy. na innych uniwersytetach dziewczyny stosowały najróżniejsze uniki: nosiły kapelusze albo kaptury szczelnie zakrywające włosy albo – najczęściej – peruki. jednak już na terenie całego kampusu uniwersytetu fatih, prywatnego uniwersytetu założonego przez islamistów, były umieszczone kamery, a wszystkie studentki były dokładnie kontrolowane przy wjeździe na teren kampusu. władze uniwersytetu miały i tak już nagrabione ze względu na swoje poglądy, dlatego musiały się mocno pilnować, jeśli chodzi o chusty studentek!

w ciągu lat dziesiątki dziewczyny były wyrzucane z uniwersytetów ze względu na to, że noszą chusty! najsłynniejsza jest historia hayrunnisy gul, żony obecnego prezydenta abdullaha gula. po wychowaniu dzieci poszła ona na uniwersytet, doskonale przeszła wszyskie kursy, jednak nie była dopuszczona do obrony, gdyż nie chciała zdjąć chusty. w zeszłym roku wybuchł skandal, gdyz córka tego samego gula, kubra gul, pojawiła się na własnym absolutorium w jaskawej, czerwono-białej (kolory flagi tureckiej!) chuście na głowie. udało jej się to, co nie udało się jej matce, ale gdy odbierała swój dyplom, cała sala gwizdała. podejrzewam, że gwizdali nie tylko zadeklarowani sekularyści, ale również ci oburzeni specjalnym traktowaniem córki ministra (zdarzenie miało miejsce kilka tygodni przed wyborami).

trudno nie przyznać racji dziewczynom, które walczą o prawo do noszenia chust na uniwersytetach, motywując to swoim prawem do edukacji, do równego dostępu do miejsc publicznych, które sprzeciwiają się dyskryminowaniu ich ze względu na płeć (brodaci studenci bynajmniej nie mają problemów na uczelniach), ze względu na wyznanie i na poglądy. są to wyjątkowo niewygodne pytania, a tak zwana elita turecka, która mieni siebie krzewicielem nowoczesności i demokracji, wyraźnie unika konfrontacji i odpowiedzi na nie. trudno oprzeć się też wrażeniu, że młode islamistki są najbardziej aktywną i zdeterminowaną częścią społeczeństwa tureckiego! a mają przeciwko sobie dwie strony: sekularystów, którzy twierdzą, że islam powinien być częścią życia prywatnego, a w miejscach publicznych nikt nie powinien wyróżniać się swoimi poglądami. kobiety negują to, bogato korzystając z zachodnich teorii feministycznych, które juz dawno zanegowały wszelkie podziały na sferę publiczną i prywatną (to, co prywatne jest polityczne!!) i twierdzą, że polityka państwa nie może ograniczać ich prywatnych przekonań. z drugiej strony mają przeciwko sobie islamskich mężczyzn, którzy z jednej strony wykorzystują walkę o chusty islamskie dla swoich cełów politycznych, a z drugiej aktywność polityczna i społeczna kobiet wprawia ich w niemałe zakłopotanie. według koranu kobiecie przypisana jest sfera domowa, rola żony, matki, siostry i córki. tymczasem nowoczesne islamistki, poprzez swoją aktywną postawę, podważają największe tabu islamu: nie chcą być tylko żonami i matkami. chcą być również KOBIETAMI! co gorsza, roszczą sobie prawo do własnej interpretacji zasad wiary. pisała o tym nilufer gole w świetnej książce „zakazana nowoczesność”.

oczywiście zakaz noszenia chust jest tak samo haniebny i niedemokratyczny jak nakaz ich noszenia w iranie. jeśli jednak to tak jasne, gdzie wyznaczyć granicę? jeśli przyzwolić na noszenie chusty, dlaczego nie czadoru albo burki? (obecnie jest to uregulowane w ten sposób, że twarz musi być widoczna) co studentce medycyny po tym, że będzie mogła uczęszczać na uniwersytet w chuście, jeśli tym samym poprzez zakaz noszenia chust w szpitalach pozbawia się ją prawa do wykonywania zawodu?

najlepsze w tym wszystkim jest to, że spór o chusty tak rozgrzewa i mobilizuje całe społeczeństwo tureckie. kilka dni temu w ankarze przeciwko chustom protestowało 100 tysięcy ludzi (100 tyś ludzi na manifestacji obywatelskiej?? 200 tys. ludzi na manifestacji partii politycznej?? w niektórych kwstiach demokracji możemy się duuuużo uczyć od turków!) w poprzednich latach tak samo liczne tłumy gromadziły manifestacje domagające się prawa do noszenia chust na uniwersytetach! w tym samym momencie jednak to, co najgorsze, to coraz ostrzejszy podział turcji na sekularystów i islamistów. przy czym jest to wybór totalny: albo-albo, bez przestrzeni pomiędzy, bez dialogu, bez kompromisu.

DSCF0650

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: