adampol – polonezköy – 16.06.2007

wreszcie udalo mi sie wybrac do polonezköy, polskiej wioski pod stambulem. zazwyczaj nudza mnie takie polonijne opowiesci, ale historia adampola jest naprawde fascynujaca. zalozyli ja w polowie XIX wieku polacy, ktorzy po powstaniu listopadowym uciekli z polski, wstapili do armii osmanskiej i pod wodza sultana walczyli przeciwko rosji. prowodyrem calego przedsiewziecia byl ksiaze adam czartoryski, a wlasciwie jego przedstawiciel w stambule, michal czajkowski (bardziej niz w polsce znany jest w turcji jako sadyk pasza: przeszedl na islam i byl jednym z pierwszych waznych reformatorow tureckich). wioska zostala nazwana adampol na czesc ksiecia adama czartoryskiego, a nie adama mickiewicza, ktory nigdy jej nie odwiedzil, jako ze zmarl byl jeszcze przed jej zalozeniem; ani na czesc niejakiego Adama Pola, ktory rzekomo zalozyl wiosk – taka informacje podal niedawno jakis polski portal internetowy i wywolalala ona ogolne rozbawienie w konsulacie!

po wielu latach staran udalo sie wykupic ziemie na wlasnosc polakow i tym samym uporzadkowac ich prawna sytuacje w imperium osmanskim. na poczatku republiki tureckiej, ziemie zostaly znacjonalizowane, a wies zmienila nazwe na polonezköy, czyli z tureckiego: polska wies. kiedys zreszta wioske odwiedzil sam kemal pasza atatürk!  

ziemie pod wioske wybrane zostaly nieprzypadkowo, gdyz podobno przypominaly one pierwszym osadnikom polske. nie ma w tym byc moze az tak wielkiej przesady, gdyz wies polozona jest naprawde pieknie: wsrod wzgorz i lasow. w calym stambule nie ma tyle zieleni! kolejna dygresja a propos lasow: kilka lat temu adampol staral sie wymusic na wladzach stambulu uznanie tych terenow za park krajobrazowy, a wiec teren chroniony, co powstrzymaloby dzika zabudowe, ktora moglaby calkowicie zniszczyc urok tego miejsca (zagrozenie naprawde realne – pisalam juz o gecekondu, czyli stambulskich slumsach, ktore rozrastaja sie w zastraszajacym tempie!). faktycznie im sie to udalo, jednak sukces okazal sie polowiczny. okazalo sie bowiem, ze nie doczytano umowy (myslalam, ze tego typu historie zdarzaja sie tylko w filmach!), a tam malym druczkiem bylo napisane, ze po pierwsze caly teren adampola jest terenem chronionym, a wiec nie mozna na nim NIC wybudowac (nawet kurnika!), a po drugie, za sto lat wszystko – ziemie i zabudowa – przechodzi na wlasnosc panstwa. takze – jak to mowi maciek – dupa blada! podobo adampolanie staraja sie teraz o rewizje umowy, ale nie wiem, jakie sa na to szanse.

wracam do watku patriotycznego. w adampolu osiedlilo sie kilkadziesiat rodzin. poczatkowo duzym problemem bylo dla polakow znalezienie zon, bo turcy – muzulmanie – nie moga lub nie chca wydawac corek za niewiernych. wiekszosc z tych osob kojarze juz z teczek, jakie maja pozakladane w konsulacie. wciaz jest to stosunkowo niewielka ilosc osob, glownie spokrewnionych ze soba: dohoda, golba, vatmuş, vilkoşevski, rizi, novicki – to nazwiska kilkupokoleniowych rodzin, ktore pamietam. lza kreci sie w oku, gdy mysle, z jakim uporem kultywowali oni polska mowe, kulture, religie i obyczaje na obcej ziemi… teraz zyja pewnie pra-prawnkukowie pierwszych osadnikow, ale wielu z nich wciaz dobrze mowi po polsku, wiekszosc ma obywatelstwo polskie i sa jedyna aktywna polonia w stambule: biora udzial w wyborach, udzielaja sie spolecznie itd! nie wiem, ilu z nich jest katolikami, a ilu przeszlo na islam. we wsi jest oczywiscie kosciol, w ktorym pracuje polski ksiadz: prowadzi lekcje religii po polsku, a w kazda niedziele jest polska msza.

kiedy pierwsi osadnicy jako tako zadomowili sie na obczyznie, czyli zaorali pola i wybudowali kosciol, zabrali sie za bogacenie sie! naprawde zdumiewa mnie ta przedsiebiorczosc polakow! zeby wszyscy byli tak ciezko pracujacy, przedsiebiorczy i uczciwi! obecnie polonezköy jest jedna z najbogatszych podstambulskich wsi, a poziom zycia tamtejszych polakow jest zdecydowanie wyzszy niz mieszkancow okolicznych wsi. kokosy zbili przede wszystkim na pensjonatach, z ktorych obecnie slynie polonezköy: sa bardzo piekne, bardzo dobrze zarzadzane i bardzo bardzo drogie! jeszcze w czasach osmanskich slynely one z dwoch powodow – oprocz urokow okolicznej przyrody: po pierwsze, mezczyzni mogli sie w nich zameldowac z kobieta, ktora nie byla ich zona, co wykorzystywano dla potajemnych schadzek. po drugie, bylo to jedyne miejsce, w ktorym mozna bylo dostac zabroniona przez islam wieprzowine! adampolan takie zakazy oczywiscie nie dotyczyly, wiec zaopatrywali w wieprzowine rowniez inne niemuzulmanskie mniejszosci w stambule (np. grekow i ormian). kolezanka z konsulatu powiedziala mi, ze wlasnie przede wszystkim na wieprzowinie adampolanie tak sie wzbogacili. mozliwie, w koncu zakazany owoc nie tylko smakuje najlepiej, ale jest tez najdrozszy! do dzis zreszta adampolanie jako jedyni poluja na dziki, od ktorych podobno roi sie w okolicznych lasach! 

oto widokowka, ktora byla ponoc bardzo popularna w turcji w latach 70-tych:

poloneakoy

i jeszcze dwie strony internetowe polonezköy, gdzie mozna znalezc wiecej zdjec:

http://www.polonezkoy.com/index_pl.asp

http://www.polonezkoy.net/   

co roku w polonezköy organizowany jest polski festiwal, tak zwany festiwal czeresniowy. i wlasnie wczoraj mialam naprawde duza przyjemnosc na nim byc! ale to – i moze jeszcze kilka ciekawostek z historii polonezköy – zostawiam na kolejny wpis.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: