hindusi do hindustanu! bangladeszanie do bangladeszu! – 30.03.2007

ten wpis mial byc zrobiony juz wczoraj, ale zamiast isc w czasie popoludniowej przerwy w pracy do biblioteki na internet, poszlam poplakac i posmecic w budce u macka. w tej cholernej restauracji nie wytrzymuje juz nerwowo! po trzech tygodniach pracy tam moglabym napisac rozprawe o tym, jak NIE powinno sie prowadzic restauracji. wstyd mi, kiedy musze przepraszac klientow, ze nie mamy ani coli, ani fanty, ani zadnego piwa, kiedy sadzam ich do stolu bez serwetek, kiedy nie mam, jak wydac im reszty. szlag mnie trafia, gdy musze latac z ferencem (wegrem, ktory pracuje tam w kuchni) do tesco po kazda potrzebna rzecz z osobna. przy tym musimy wybierac najtansze, tescowe produkty (mimo aspiracji restautacji do elegancji i wytwornosci). nie to jest jednak najgorsze. najgorsze jest to, ze musze wiecznie wysluchiwac durnych uwag menadzera restauracji. jest on typem czlowieka, ktory zmienia zasady w czasie gry, zawsze zwala wine na innych, a przy tym na wszystko ma tysiace wymowek. wszystko byloby dobrze i wiele bym zniosla, gdyby przynajmniej porzadnie mi placili. ale nie placa. ponadto nie dostaje zadnych napiwkow, a jako ze kasuje klientow, wiem, ze daja bardzo duze! maciek twierdzi, ze cala restauracja dziala niejako w szarej strefie i chca po prostu uniknac placenia podatkow. nikt nie jest tam oficjalnie zatrudniony, a zakupy w tesco nie sa robione na faktury… kto wie… jak mnie nadal beda tak denerwowac, zaszantazuje ich donosem do urzedu skarbowego… :))

teraz jestem jednak w kropce, bo za trzy – cztery tygodnie stad wyjezdzam, wiec zupelnie nie oplaca mi sie szukac nowej pracy. jakos to przeboleje!:(( a wyjezdzam, bo zostalam przyjeta na praktyke studencka do konsulatu w stambule na maj i czerwiec!:)) a wiec jednak wracam do turcji!!:))

a teraz cos zupelnie z innej beczki. moj kolega micky, ktory zalatwil mi prace w barze, katolik i irlandczyk, byl niezwykle zniesmaczony, kiedy sie dowiedzial, ze mieszkamy we wschodnim belfascie, w dzielnicy protestanckiej (o ktorej jeszcze kiedys napisze cos wiecej). opowiadal mi, ze protestanci sa bardzo nieufni wobec cudzoziemcow i mozemy miec z nimi klopoty. najlepiej bylo by sie wiec przeniesc „do niego”, czyli do zachodniego, katolickiego belfastu. tymczasem kolega z pracy macka, niejaki colum, rowniez katolik – irlandczyk i rowniez zamieszkaly z zachodnim belfascie, kiedy sie dowiedzial, ze mieszkamy „po drugej stronie”, tylko westchnal z zazdroscia. powiedzial, ze mamy szczescie, ze tu trafilismy, bo przynajmniej wschodni protestancki belfast jest spokojny, podczas gdy w zachodnim jest nadal niebezpiecznie. faktycznie, kiedy slucha sie wiadomosci w radio, wlos jezy sie na glowie! codziennie jedyne newsy to kolejne doniesienia o rozbojach, zabojstwach, pobiciach, wylowionych z rzeki cialach, podpaleniach samochodow, morderstwach taksowkarzy, znalezionych na ulicy zwlokach, napadach na banki i inne… to wszystko w ciagu zeszlego miesiaca! tymczasem ja co drugi dzien wracam na piechote z pracy do domu niemalze nad ranem (3-4 w nocy) i nie widuje na ulicach (na szczescie!!) absolutnie nikogo! faktycznie, dzielnica musi byc wyjatkowo bezpieczna, skoro w naszym domu, tak jak i we wszystkich wokol, jest taki zamek u dzrzwi wejsciowych:

S5000957a

 jak widac, drzwi mozna wywazyc kopniakiem! przy tym, nawet w razie dluzszego wyjazdu, nie ma mozliwosci lepszego ich zabezpieczenia. widac nie ma takiej potrzeby. tak wiec, mimo ze moje serce i poglady polityczne sa raczej po stronie irlandzkiej, ciesze sie, ze przyszlo nam mieszkac po stronie protestantow! 

P.S. maciej jest milionerem!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: